Czytanie (a czasem i słuchanie) tekstu łacińskiego nie było łatwe. Niektórzy doktorzy nawet włosy związali, chcąc w ten sposób podkreślić wyjątkowość chwili. A jacy dumni byli z tego, że mają dyplomy! Żeby nie było wątpliwości - prezentowali dowód nadania im stopnia doktora - dyplom. I to nie jeden. Natomiast doktorzy habilitowani nie okazywali aż takich emocji, wszak to nie pierwsza ich promocja. Następnie swe dyplomy ukończenia studiów otrzymali nasi kochani absolwenci. Nie sposób odmówić im uroku. Nieprawdaż? Nawet tzw. Berło dziekańskie dodało smaczku uroczystości. A po zakończeniu części oficjalnej, robiono sobie pamiątkowe zdjęcia. Jak chociażby to. A co było potem, to już tylko uczestnicy tej uroczystości wiedzą.
Kto chciałby wziąć udział w takim jak to wydarzeniu, to niestety musi poczekać. Bowiem kolejna promocja będzie dopiero za dwa długie lata. O czym informuje Was z żalem Wasza Krystyna.